Bądź dobry dla swojej wątroby!


Z całą pewnością większość z nas wie, że wątroba to organ, który ma możliwość samoregeneracji. Co więcej, spełnia też bardzo wiele funkcji w naszym organizmie, m. in. neutralizuje toksyny czy magazynuje żelazo i witaminy. Właśnie dlatego nie powinniśmy testować jej regeneracyjnych zdolności, bowiem wątroba jest narządem, który nie jest unerwiony, więc nie boli, a jeśli zaczyna boleć, to znak, że jest już z nią naprawdę kiepsko. Jednym słowem, jeśli myślimy, że wystarczy nie upijać się do granic możliwości co weekend, by oszczędzić naszą wątrobę jesteśmy w poważnym błędzie… Czas zobaczyć, co może jej zagrażać i w jaki sposób o nią dbać!

Tłuszcz Twoim wrogiem.
Jeszcze nie tak dawno temu stłuszczenie wątroby było kojarzone wyłącznie z naużywaniem alkoholu. Dziś wiemy już, że nie jest to prawdą. Szacuje się, że około 6 mln polaków, czyli 15% naszego społeczeństwa ma kłopoty z tzw. niealkoholowym stłuszczeniem wątroby (ang. nonalcoholic fatty liver disease, NAFLD), a większość z nich może kompletnie o tym nie wiedzieć. Sytuacja, w której komórki tłuszczowe nie będą przekraczały 10% masy wątroby nie jest jeszcze realnym zagrożeniem. Przejście przez tę granicę oznacza jednak komplikacje, ponieważ wówczas może pojawić się stan zapalny, który znacznie, aczkolwiek powoli obniża jej sprawność. Brzmi poważnie, gdyż około 20% takich przypadków prowadzi w dalszej perspektywie do marskości wątroby, ale stłuszczoną wątrobę da się wyleczyć. W takim wypadku niezbędna jest jednak Twoja pomoc.

Rusz się!
Według najnowszych badań już samo zwiększenie aktywności fizycznej prowadzi do polepszenia się stanu stłuszczonej wątroby. Nawet jeśli waga stoi w miejscu nie należy się tym przejmować. Wysiłek pomaga wątrobie w regeneracji – co więcej dzieje się tak niezależnie od wybieranej przez nas formy treningu. Zarówno ćwiczenia aerobowe jak i siłowe mogą doprowadzić do spadku ilości tłuszczu w wątrobie nawet do 20% w przeciągu 2 miesięcy regularnych treningów. Uwaga! Jeśli zrezygnujesz z aktywności fizycznej, Twoja wątroba z całą pewnością wróci do poprzedniego stanu i to już po roku.

Zadbaj o prawidłową dietę.
Bez obaw – nie trzeba od razu radykalnie zmieniać wszystkich nawyków żywieniowych, by wątroba miała się dobrze. Należy na początek wprowadzić małe zmiany, np. zrezygnować z potraw smażonych, czy fast foodów lub napojów gazowanych. Przy okazji warto dołączych do codziennej diety błonnik, owoce i warzywa oraz unikać cukru i dużych ilości węglowodanów. Każdy z takich drobnych kroków prowadzi do zmniejszenia się ilości tłuszczu w wątrobie i jej szybszej regeneracji.

Uważaj na wagę.
Utrzymywanie optymalnej masy ciała jest jednym z czynników, który pozwala nam cieszyć się zdrowiem. Okazuje się, że każdy nadprogramowy punkt Twojego BMI to o 13% większe ryzyko powstania niealkoholowego stłuszczenia wątroby. Należy więc dbać o prawidłową wagę i redukować ją, gdy zajdzie potrzeba, ale trzeba to robić z głową, ponieważ nie można przesadzić z tempem odchudzania. Jeśli przekroczymy redukcję wagi o ponad 2 kg na tydzień, nasza wątroba może na tym ucierpieć a nie zyskać.

Alkohol pij z umiarem.
To żadna niespodzianka, ale warto przypomnieć: alkohol wątrobie szkodzi. Zmusza ją do znacznie bardziej wytężonej pracy niż zwykle, dlatego nie warto przesadzać z ilością wypijanych procentów. Ponadto, jeśli naszą wątrobę spotka problem stłuszczenia, konieczna będzie całkowita rezygnacja z alkoholu.

Tajemnicze WZW.
Jest ich kilka i każde brzmi zagadkowo, a to właśnie wirusowe zapalenie wątroby, czyli wspomniane WZW jest główną przyczyną powstawania marskości wątroby. Wśród typów WZW najczęściej wymieniamy:

  • WZW A – to tzw. choroba brudnych rąk, często niepoprawnie zwana „żółtaczką pokarmową” (zażółcenie skóry występuje niezwykle rzadko w przebiegu wirusowego zapalenia wątroby). Jest to najłagodniejsza odmiana, przeciwko której możemy się zaszczepić.
  • WZW B – drogą zakażenia jest zazwyczaj kontakt z zakażoną krwią lub stosunek płciowy. Ta odmiana często nie daje żadnych objawów przez długi okres czasu, by np. po 20 latach doprowadzić do marskości czy raka wątroby – wtedy jedynym ratunkiem jest przeszczep. Na szczęście w tym przypadku również istnieje szczepionka, z której należy bezwzględnie korzystać.
  • WZW C – wywoływane jest przez wirus HCV. Zakażenie występuje podobnie jak powyżej – poprzez kontakt z krwią, dlatego tak ważne jest zwracanie uwagi czy zabiegi z nią związane są przeprowadzane w sposób prawidłowy i sterylny. Szacuje się, że w Polce zarażonych tym wirusem jest około 500 tys. osób z czego tylko mniej więcej 40 tys. jest zdiagnozowana. Niestety do tej pory nie opracowano skutecznej szczepionki.

Jak widać wątroba jest w stanie znieść dużo i nie być dla nas uciążliwym problemem przez wiele lat. Właśnie dlatego miejmy się na baczności i bądźmy dla niej dobrzy, by nigdy nie odmówiła nam posłuszeństwa.

 

Tekst powstał przy współpracy z dr n. med. Pawłem Migdalskim.